Święty Michale Archaniele broń nas w walce. Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną. Niech mu rozkaże Bóg, pokornie prosimy, a Ty Książe wojska niebieskiego, szatana i inne duchy złe,które na zgubę dusz krążą po świecie, mocą Bożą strąć do piekła. Amen
piątek, 25 grudnia 2020
niedziela, 20 grudnia 2020
środa, 16 grudnia 2020
wtorek, 8 grudnia 2020
środa, 2 grudnia 2020
Znak na Słupskim krzyżu
Krzyż misyjny przy kościele parafialnym pod wezwaniem Matki Bożej Królowej Różańca Świętego w Słupsku,został postawiony na pamiątkę Misji Świętych,wygłoszonych w dniach 16 do 21 września 1951 roku.
Został wykonany z drewna dębowego.
W
dniu 12 marca 1982 roku, w drugi piątek Wielkiego Postu,o
godz.11.00, ksiądz proboszcz idąc na dyżur spowiedzi do kościoła,który od
plebanii oddalony jest o paręset metrów,spostrzegł zatroskanie i smutek
na twarzach napotkanych przechodniów. Przed wejściem do świątyni –
skierował się najpierw pod stojący przykościelny misyjny Krzyż .Gdy uniósł wzrok,oczom jego ukazał się niespotykany widok,który spowodował mrowienie ciała…..Z wysokości ok. czterech metrów od fundamentu, na czołowej stronie Krzyża widniała wydobywająca się struga czerwono – brunatnej cieczy,która spływając krzepła w drodze,nie spływając na beton.
Tak to był – ZNAK Smak cieczy przypominał słodko-słony smak krwi!
Nikt z księży nie wątpił,że to jest coś nadzwyczajnego.
Znak dany od Boga!
Wiadomość o zaistniałym znaku na Krzyżu lotem błyskawicy przebiegła przez POLSKĘ …….
Szczególnie mieszkańcy Słupska i okolic,ale nie tylko przybywali pod Krzyż.
Zbliżali się do niego i jak umieli ze łzami w oczach adorowali….
Morze kwiatów wypełniło przestrzeń przy Krzyżu.
Zapłonęły świece i znicze….
Niektórzy kosztowali wypływającej cieczy.
Większość adorujących wypatrywała w tym znaku nadziei na przetrwanie zagrożenia wojny – rygoru stanu wojennego.
Adoracja relikwii była możliwa jedynie do godz. milicyjnej ,która rozpoczynała się o godz.22.00. Rygor stanu wojennego.
W dniu zauważonego znaku temperatura w Słupsku wahała się od 1 do + 5 stopni C.
Dzień 12 marca,jak i poprzednie dni , był pogodny,bez opadów.
Znakiem tym zainteresowały się władze miejskie,dziennikarze,reporterzy radia i telewizji.
Pobrano próbki cieczy komisyjnie,jak również prywatnie.
Władze podały do publicznej wiadomości hipotezy wytłumaczenia zjawiska,które trudno przyjąć za naukowe: czerwony płacz dębu,rozrost grzybni i glonów.
Niedostateczne wyjaśnienie bez komentarza .
W dniu 28 marca 1982 r.ksiądz otrzymał dokument od laborantki z Laboratorium Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Słupku ,która prosiła,aby zachować ten dokument w tajemnicy ze względu na represje ówczesnych władz.
Pani ta była poruszona wynikami badań cieczy z Krzyża .
Dokument ten, napisany przez Wojewódzki Zespolony Szpital w Słupsku z dnia 16.03.1982 r. został skierowany do Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Gdańsku.Zwrócono się o powtórne przebadanie materiału pochodzącego z Krzyża Misyjnego.
W dokumencie tym było napisane; ”(…) w dniu 13.03.1982r do Zakładu Diagnostyki Laboratoryjnej w Słupsku dostarczono ciecz,zeskrobiny,z krzyża,w której stwierdzono obecność elementów przypominających wielkością, kształtem i sposobem barwienia erytrocyty potwierdzające obecność nielicznych krwinek.
Z polecenia Księdza Biskupa Ordynariusza przekazano wypływającą z Krzyża ciecz do innych laboratoriów: do Złotowa, Szczecina, Jeleniej Góry.
Wkrótce napłynęły wyniki analiz z poszczególnych laboratoriów.
Stwierdzono w nich krwinki białe tzw.leukocyty i krwinki czerwone tzw.erytrocyty oraz że ciecz ta przypomina krew ludzką.
Nie stwierdzono w tych próbkach żadnych bakterii oraz zanieczyszczeń,o których sugerowano w oficjalnych mediach…
Można by zadać pytanie: dlaczego ta ciecz nie ukazała się na drzwiach kościoła lub na innych przedmiotach z drewna dębowego tylko właśnie na Krzyżu misyjnym?
Krwawiący Krzyż spowodował u wielu utwierdzenie w wierze,innym przyniósł łaskę nawrócenia i opamiętania.
Ciecz z Krzyża spływała najobficiej w Wielki Piątek, w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego i inne uroczyste dni Kościoła.
1 lipca , w Uroczystość Najdroższej Krwi Chrystusa cały Krzyż z przodu był zakrwawiony .
Robiło to ogromne wrażenie i ks.bp Tadeusz Werno,który był pod tym Krzyżem oświadczył: ”Robi to wrażenie jakby ktoś na tym Krzyżu był ukrzyżowany i zdjęty z tego Krzyża”.
W czasie pielgrzymki do Rzymu podczas Audiencji u Ojca Świętego przedstawiono proboszcza z tegoż kościoła w Słupsku jako proboszcza parafii w Słupsku, gdzie Krzyż Misyjny krwawi, a Ojciec Święty Jan Paweł II oświadczył: ”To Pan Jezus krwawi”.
Krzyż Misyjny w Słupsku krwawił od dnia 12.03.1982 r. do dnia 30.03.1986 r. czyli do uroczystości Wielkanocy.
W ten dzień wypłynęły dwie smugi białej i nieco czerwonej cieczy w środku Krzyża.
W późniejszych latach,do 19.09.1992 r. ukazywały się,ale już mniejsze smugi i krople na Krzyżu.
Po dzień dzisiejszy ludzie modlą się pod Krzyżem,który po renowacji umieszczono w przedsionku kościoła.
Krzyż ten jest w wielkiej czci wiernych.
Pozostaje tez w wielkiej czci nowo namalowany obraz Matki Boskiej Nieustającej Pomocy – Słupskiej.
Obraz ten został przemodlony w czasie malowania przez Siostry Klaryski w Słupsku.
Ówczesny Ordynariusz ks. biskup Ignacy Jeż, który odprawił Msze św. w kościele Mariackim w Słupsk,w uroczystość Świąt Wielkanocnych 12.04.1982 r.w wygłoszonym kazaniu do wiernych powiedział: ”Krzyż misyjny w Słupsku upomniał się o swoją cześć ,dając znak zastanawiający; obojętnie jaka to ciecz,ale dlaczego właśnie ta ciecz ukazała się w Wielkim Poście i to w piątek?
W każdy drugi piątek miesiąca przez cały rok odprawiana jest droga krzyżowa z ułożonym tekstem i tytułami tej drogi w intencji przebłagania za wszystkie nasze grzechy ,a zwłaszcza za grzechy nałogowego pijaństwa i zbrodnie na nienarodzonych dzieciach oraz o łaskę nawrócenia.
Przy parafii powstała liczna grupa modlitewna Najdroższej Krwi Chrystusa Pana,która w każdy piątek o godz.8.00 rano modli się podczas Mszy św. a po Mszy wychodzi pod Krzyż Misyjny i odmawia Litanię do Najdroższej Krwi Chrystusa Pana w intencji parafii,rodzin,ludzi chorych i cierpiących.
Krzyż Misyjny stał się nie tylko symbolem miasta Słupska,ale i znakiem wiary,nadziei i miłości,dodaje sił,odwagi i dla wielu był i jest źródłem łaski i miłosierdzia Bożego.
Znak na Krzyżu Misyjnym w Słupsku wywarł przeogromny wpływ na życie religijne i społeczne mieszkańców miasta,okolic i nie tylko…..
I chociaż niektórzy naoczni świadkowie wydarzenia zostali już odwołani do wieczności,a czas powoli zaciera ślady i pamięć,to jednak po dzień dzisiejszy wielu chętnych odwiedza słupską relikwię,dając świadectwo nieprzemijalności Bożych spraw.
Gromadzą się i modlą, pomni na słowa Chrystusa: Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje,tam jestem pośród nich(Mt 18,20).
Wierzę,że znak na Krzyżu słupskim jest znakiem nadprzyrodzonym,dającym nam odczuć,że Pan Jezus cierpi ze względu na nasze postępowanie.
Może w ten sposób Zbawiciel daje nam znać,abyśmy uwierzyli i nawrócili się.
Niniejszy tekst napisano na podstawie książki Ks.Ryszarda Króla i Tadeusza Kunda pt. Znak na Słupskim Krzyżu
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Modlitwa o zwycięstwo nad szatanem
Odmawiajmy tę modlitwę codziennie przeciw złu ma ona wielką siłę. Boże Ojcze Wszechmogący, Wszechmądry i Wszechpotężny, Stwórco Nieba i ...
-
Matko Najświętsza , Królowo Różańca św. Oto ja , staję przed Tobą z Różańcem w ręku. Pragnę rozważać tajemnice życia Jezusa i Twoje. ...
-
Świadek Zmartwychwstałego Urodziła się w Warszawie w 1934 roku. Jej ojciec zmarł w kwietniu 1939 roku. Od tego czasu Alicję i ...