BO W RÓŻAŃCU JEST RATUNEK!!!
Różaniec to głęboka modlitwa.
Odmawiając różaniec oddajemy wszystkie nasze sprawy w ręce Maryi, a Ona zanosi je do Jezusa.
MARZENA: ŚWIADECTWO KU POKRZEPIENIU TRACĄCYCH NADZIEJĘ
Pozwólcie, że złożę świadectwo znalezienia pracy za wstawiennictwem Nowenny Pompejańskiej. Kiedy straciłam pracę świat mi się zawalił, więc chwyciłam za jedyną deskę ratunku- różaniec. Odmawiałam ponad rok, jedną nowennę kończyłam, zaczynałam następną, wysyłałam setki CV i czytałam świadectwa, które zamieszczaliście na tej stronie. Gdyby nie one, pewnie bym się poddała, nie raz płakałam po nocach, tym bardziej, że nawet na rozmowy nie byłam zapraszana, w sumie były tylko 3 telefony. Pytałam Boga co jest ze mną nie tak, dlaczego jestem taka beznadziejna, nikomu niepotrzebna, ale wierzyłam, że i mnie Matka Boska Pompejańska dopomoże. W trakcie 8 Nowenny Pompejańskiej otrzymałam telefon z zaproszeniem na rozmowę od firmy na której bardzo mi zależało i już na rozmowie, dostałam propozycję pracy. Co prawda musiałam przeprowadzić się do innego miasta ale mam pracę, dobrze płatną, jestem dobrze traktowana i wierzę, że będzie dalej w porządku. Kochani powtarzam, ponad rok odmawiania Nowenny Pompejańskiej, dzień w dzień, też pytałam Matko Boskiej dlaczego niektórzy otrzymują łaski już po jednej Nowennie Pompejańskiej a ja odmawiam tyle i nic, ale widocznie było to potrzebne. Nie traćcie nadziei i módlcie się ufnie w Miłość Matki Boskiej i Jej Syna.NADZIEJA: NIESPODZIEWANE ŁASKI
W czerwcu moja mama miała operację. Kilka tygodni przed wspomnianym zabiegiem, poprosiłam babcię, by odmówiła w jej intencji Nowennę Pompejańską. Początkowo babcia sformułowała intencję:”O udaną operację”, ale ja podpowiedziałam jej, by intencją było:”O potrzebne łaski”, bo przecież Maryja widzi moją mamę z innej perspektywy i wie najlepiej, czego mama potrzebuje. Cuda, jakie się zadziały, dzięki wstawiennictwu Najświętszej Marii Panny przeszły nasze najśmielsze wyobrażenia. Przede wszystkim mama otrzymała łaskę spokoju, wręcz nie mogła doczekać się operacji,chociaż lekarze uprzedzali, że operacja będzie trudna, ponieważ powinna była być przeprowadzona kilka lat wcześniej, ale mama ze strachu odwlekała ją aż do teraz. Po zabiegu wystąpiły powikłania, ale mama dobrze je zniosła i, ku zdziwieniu lekarzy, szybko ustąpiły. Sama rekonwalescencja przebiegła bardzo szybko i już w kilka dni po operacji mama czuła się świetnie i tak jest do tej pory. To nie wszystko. Mama od 30 lat jest nałogowym palaczem. Kilkanaście razy próbowała rzucić palenie, niestety nie udawało jej się to nigdy dłużej niż na kilka dni. W końcu, kilka lat temu, po dramatycznych przeżyciach rodzinnych, zarzekła się, że teraz już na pewno nigdy nie zerwie z nałogiem i będzie palić do końca życia. Tymczasem na czas pobytu w szpitalu zdecydowała się nie palić, z powodu obowiązujących tam zakazów. Po powrocie do domu zdecydowała spróbować rzucić palenie. I chociaż było jej niewątpliwie ciężko, tym razem się udało!!! Wierzcie mi, w przypadku mojej mamy to jest większy cud, niż udana operacja. Dopiero teraz o tym piszę, ponieważ sama nie wierzyłam, że na stałe zerwie z nałogiem. Tak więc od 22 czerwca moja mama nie zapaliła nawet jednego papierosa, wypalając wcześniej paczkę papierosów na dzień! Ale to jeszcze nie wszystko. Maryja dała nam łaskę pojednania z mamą.Do tej pory nasze relacje nie układały się zbyt dobrze, często wybuchały konflikty. Teraz mogę śmiało powiedzieć, że mama stała się moją przyjaciółką i bardzo często okazuje mi swoją miłość, co do tej pory należało do rzadkości. Wszyscy mamy świadomość, że nie byłoby tych łask, gdyby nie opieka Najświętszej Marii Panny, dlatego z całego serca Ci dziękujemy, miłosierna Panno Różańcowa z Pompejów. Chwała Panu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz